czwartek, 31 sierpnia 2017

Dzień jak codzień, sierpień

Sierpień. Po powrocie do domu po czterech miesiącach czasu zacząłem na nowo odwiedzać stare miejscówki. Ten miesiąc zacząłem od wschodu słońca...

Przed wschodem
01.08 Latem rzadko wybieram się na wschód słońca, jednak o tej porze słońce pojawia się nad drzewami w dobrym miejscu do zdjęć. Wschód słońca jest o 5.15, pół godziny wcześnie pasuje być na miejscu, żeby rozłożyć się, ewentualnie przebrać i przemyśleć kadr i oczekiwać na dany moment. To był udany zdecydowanie udany wschód. Kilkanaście minut po 6.00 byłem z powrotem w domu.


Wschód słońca
Spod brzozy
W okolicach 5.00
08.08 Ponownie wybrałem się na wschód słońca z nadzieją na mgły i światło przebijające się przez mgłę. Jest po deszczach a o poranku ma się poprawić pogoda, jest więc dobra szansa na sprzyjające warunki do zdjęć. Szybkie pakowanie się, zabieram gumiaki na zmianę, bo jest mokro. O godzinie 5.00 jestem na miejscu, jednak mogłem być o wiele wcześniej.




Zaraz pojawi się słońce
Mgła i moment gdy robi się jasno, powoduje świetny mroczny klimat nad stawem...  Warunki nie wskazują na to, że coś się zmieni, jednak czekam, bo natura potrafi zaskoczyć. Obserwuję jak przemieszczają się mgły. Po 30 minutach mgła zmienia się w lekko żółtą barwę, po czym pojawia się w oddali tarcza słoneczna. Wszystko trwało kilka minut, zrobiłem kilka zdjęć i obrałem kierunek w inne miejsce a mgła pokryła w całości stawy.

Warto czekać
Las łęgowy z domieszką wierzby
 Wybrałem się na torfowiska niskie, które wyschły i zarosły trzciną. Jesienią i zimą znów będzie tu pełno wody. Jednak chodzenie jest trudne, gumiaki zapadają się w błocie. Chwilę później wracam do domu.









W międzyczasie kilka dni spędziłem w Bieszczadach o czym napisałem wcześniej na blogu...

Wydrukowałem kilka zdjęć




Poranne mgły w sierpniu o 4.40 rano


Krwawnica pospolita
29.08
Zwyczajny, słoneczny i ciepły dzień w poszukiwaniu roślin, które wpadną na kartę do aparatu. Udało się znaleźć ładną koniczynę białoróżową i, krwawnik i pyleniec pospolity. Trafiłem też na motyla, modraszek ikar, wyróżniał się na tle żółtej trawy.






Modraszek ikar

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz