poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Gmatwica chropowata - hubka

Jest jeszcze kilka grzybów, nadających się na hubkę do krzesiwa tradycyjnego, które będę opisywał.

Przekrój gmatwicy ; nadaje się widoczny brązowy miąższ
Gmatwica chropowata – grzyb, którego miąższ po opaleniu, zwęgleniu łapie iskrę z krzesiwa tradycyjnego. Żywe i duże owocniki mają dobrą hubkę. Najgrubszy miąższ jest tam, gdzie grzyb jest największy, bliżej pnia i właśnie tam trzeba wycinać. Aby materiał złapał iskrę trzeba go opalić lub zwęglić. Potem warto krawędź zmechacić, aby łatwiej łapał iskrę. Jak hubka zacznie się tlić, należy lekko podmuchać i starannie powiększyć powierzchnię tlącą. Za pierwszym razem mi się nie udało rozdmuchać hubki i mi zgasła. Dopiero za drugim razem zauważyłem, że tutaj trzeba delikatniej się obchodzić. 

Opalona hubka łapie iskrę
Nie jest to najlepsza hubka, jednak w razie wyjątku może nam się przydać. Podczas zbierania hubki z różnych grzybów i środowisk poddałem próbie niespreparowane kawałki. Nigdy nie udało mi się, żeby miąższ złapał iskrę.

Niespreparowana hubka i spreparowana hubka



Syrop z pędów sosny zwyczajnej


Nastawione słoiki na syrop

Mimo, że zima tak długo trzymała, to sosna doskonale dała sobie radę i wiosenne pędy sosnowe będą gotowe do zbioru w tym samym okresie, co rok temu, w pierwszym tygodniu maja. Wtedy na sosnowych szczytach pędy mają już wielkość od 5-20cm. Wielkość pędów zależy od nasłonecznienia drzew. Zebranych pędów nie trzeba myć. Aby zrobić bardziej wydajmy syrop kroimy pędy na 1-2cm kawałki, ubijamy i zasypujemy cukrem tak jak w przypadku robienia syropu z podbiału. Można pędy pokroić na większe kawałki, np. 3-4cm. Nastawione słoiki na syrop odkładamy w ciemne miejsce, co kilka dni sprawdzamy jak całość wygląda. 

Syrop
W zależności od tego ile daliśmy pędów i cukru do słoika czas powstawania syropu trwa 1-3tyg. Nie pamiętam ile czasu trzymałem swoje słoiki, wydaje mi się, że ponad 2 tygodnie. Z około 9-10l słoików uzyskałem 1,25l gęstego syropu. Przy wyciskaniu i zlewaniu pędów warto dokonać filtracji mechanicznej przez szmatkę, aby nie dostały się żadne części rośliny. Z nierozpuszczonego cukru można zrobić napój do picia rozcieńczając do określonego smaku. Gdy już mamy gotowy syrop w butelce na powierzchni syropu może być brązowa część syropu. Zależy przez jaką szmatkę przelewaliśmy. Nie jest to szkodliwe, bo jest to pozostałość po pędach. Syrop ma złocisty, żółty, żywiczny kolor. Orzeźwiający, słodki smak.

Syrop z podpłomykami
W tym roku jeszcze nie zbierałem pędów. W tym tygodniu zacznę, mam w planie uzyskać jak najwięcej syropu, żeby mieć na bardzo długo. Syrop wykonam na dwa sposoby, część spróbuję bardzo zagęścić, zrobić bardzo słodki. Wykonam też nalewkę. Podczas przeziębienia syrop piłem na zmianę ze syropem podbiałowym, dodawałem do herbaty, robiłem napój do picia, jadłem z podpłomykami. Przyjemnie w lesie czasami zjeść wszystko własnego wyrobu. Polecam wszystkim wykorzystywać to co oferuje nam przyroda.


Nastawione słoiki na syrop
Kilka litrów syropu
Metodą gotowania

czwartek, 25 kwietnia 2013

Gmatwica chropowata (Daedaleopsis confragosa)

Gmatwica chropowata (Daedaleopsis confragosa) – niejadalny, jednoroczny grzyb nadrzewny, należący do rodziny żagwiowatych. Jest pospolitym pasożytem, wywołującym białą zgniliznę drewna tak jak błyskoporek podkorowy. Kapelusz półkulisty, różnokolorowy: beżowy, brązowy, orzechowy, lekko żółty, czasem szary. Kolory się zmieniają, tworząc różne odcienie. Krawędź kapelusza często jest biała. Gmatwica tworzy podłużne pory, większe bliżej krawędzi kapelusza. Rurki są duże, w zależności od wielkości owocnika. Pod skórką kapelusza gmatwica ma jasno-brązowy, beżowy, miękki miąższ. Owocniki osiągają od kilku do kilkudziesięciu centymetrów, nawet do 25cm ; w skupisku rośnie od kilku do kilkudziesięciu sztuk. Grzyb opanowuje przeważnie obumarłe drzewa, jednak zdarza się że atakuje słabe żywe drzewa. Łatwo go oderwać od miejsca w którym rośnie. Występuje najczęściej na dębach, wierzbach, brzozach, olchach, na drzewach liściastych. Istnieje możliwość pomyłki z gmatwkiem dębowym.

Ryż z sałatką

Pokrojone rośliny
Jadalnych roślin pełno dookoła. W międzyczasie zbierania kwiatostanów podbiału na syrop, pozbierałem kilka okolicznych roślin jadalnych. Trafiłem na pokrzywę zwyczajną, czosnaczek pospolity, bluszczyk kurdybanek i chmiel zwyczajny. Całość umyłem, drobno pokroiłem i zmieszałem z ugotowanym ryżem. Odpowiednio doprawiłem pieprzem, solą i maggą. Do ryżu dodałem też kawałek mięsa. Z pozostałych pokrzyw i chmielu usmażyłem kilka placków. Najadłem się na cały dzień. Sałatka z ryżem bardzo smakowała, dobrze dobrałem proporcje roślin, co mnie bardzo ucieszyło.

Gotowe danie

środa, 17 kwietnia 2013

Syrop i napar z kwiatostanów podbiału


Zbiór kwiatów

Podbiał pospolity (Tussilago farfara) – jadalna, wczesna,  wiosenna roślina, pojawiająca się tuż po stopnieniu śniegu, lub w trakcie topnienia. Rzuca się w oczy, praktycznie nie ma możliwości pomyłki. Kwiaty występują dość krótko, w zależności od miejsca (od 1 - 3 tygodni), dlatego można przegapić zbiór. Po przekwitnięciu kwiatostanów kształtuje duże liście, jasnozielone od spodu, które mają takie samo zastosowanie jak kwiaty. Poprzedniego roku pierwszy raz robiłem syrop z podbiału. Był to mój początek z zastosowaniem dzikich roślin jadalnych. Z pomocą przyszła mi znana wielu osobom książka pt. "Jadalne dzikie jagody i rośliny" - Detlev Henschel. 

Świeżo nastawiony syrop
Kwiatostany zauważyłem przypadkowo na ruderalnym terenie, na skraju lasu. Od razu skojarzyłem co jest grane i zacząłem zbierać kwiatostany. Po zebraniu jak największej ilości powyrywałem wszystkie zebrane przypadkowo łodygi, aby zostały tylko kwiaty. Do 1l słoika wrzucałem kwiatostany, ubijałem, sypałem cukier i znów ubijałem, dopóki nie wypełniłem całego słoika. Wyszło 5 warstw kwiatostanów i cukru. Zrobiłem też mały słoik  0,33l. Odstawiłem całość do lodówki, czekając aż kwiaty puszczą sok, cukier się rozpuści i zawartość sfermentuje. 


Gotowanie całości
Po 7-8 tygodniach cukier w dwóch słoikach nadal nie był rozpuszczony. Zrobiłem błąd, dając zbyt dużo cukru. Wyszła kłopotliwa sytuacja, bo nie mogłem uzyskać dużo czystego syropu, bo ciężko byłoby to przefiltrować. Zrobiłem więc trochę po swojemu… Całość wrzuciłem do garnczka i poczekałem około 30min, żeby całość trochę się rozmroziła. Dolewałem stopniowo wody, tak, żeby cały cukier się rozpuścił. Po dokładnym zamieszaniu całość gotowałem około 20minut, po czym przefiltrowałem, aby uzyskać czysty płyn. Po filtracji gotowałem około godziny, żeby spora część dodanej wody odparowała. Syrop nabierał coraz lepszego koloru, stawał się bardziej gęsty, z coraz bardziej intensywnym zapachem. Finalnie gorący syrop przelałem do butelek. 

Gotowy syrop
Wyszło około 700ml syropu, który kilka razy pomógł mi, gdy bolało mnie gardło lub byłem chory – opisałem to we wpisie o moim przeziębieniu. Część zebranych kwiatostanów wysuszyłem, aby sprawdzić i porównać smak naparu ze świeżych i suszonych kwiatów. Kilka kwiatów zalałem wrzącą wodą, zakryłem na kilka minut i po chwili wypiłem. Czasami słodziłem do smaku. Nie ma żadnych wątpliwości że podbiał pospolity bardzo pomaga przy kaszlu, katarze, bólu gardła ; ogólnym przeziębieniu. Polecam wysilić się i zebrać podbiał na syrop lub susz, bo jest niezastąpiony w leśnej fitoterapii.

Rok 2014
Więcej zdjęć w galerii o pożywieniu.

piątek, 12 kwietnia 2013

Smażone placki z pokrzywą


Pokrzywa zwyczajna
Dotychczas, gdy zamieszczałem wpis o roślinie starałem się zawrzeć tam dużo informacji o niej samej oraz o jej zastosowaniu. To zbyt skomplikowana sprawa, dlatego zmieniłem koncepcję i będę zamieszczał wpisy opisujące konkretną potrawę. Zwykle będą to proste do wykonania, smaczne potrawy. Myślę, że będzie to trochę lepsze rozwiązanie. 






Odpowiednia konsystencja
Po bardzo długiej zimie, nareszcie roślinność budzi się do życia, dlatego będę pisał o pożywieniu.
W Polsce pospolicie występują dwa gatunki pokrzyw: pokrzywa zwyczajna (urtica dioica) i pokrzywa żegawka (urtica urens). Oba gatunki mają takie samo zastosowanie w leśnej kuchni, można je spotkać praktycznie wszędzie, co jest ogromną zaletą.  Zbieramy całą część nadziemną pokrzywy, kiedy jest jeszcze nie wielka (do 15cm), wtedy jest najlepsza. W przypadku większych roślin, zbieramy tylko szczyty.


Gotowe usmażone placki
Składniki to: pokrzywa, mąka, woda, olej, dodatkiem mogą być przyprawy (według uznania). Opłukane i umyte pokrzywy drobno kroimy i wrzucamy do naczynia, dosypujemy mąki, dolewamy trochę wody i mieszamy. Najważniejsze jest, żeby pokrzyw było kilkukrotnie więcej niż mąki! Musimy uzyskać gęsty, lepiący się wyrób. Następnie wrzucamy na gorący olej całość i formujemy na patelni placki, smażymy kilka minut po obu stronach. Gdy uformujemy zbyt grube, mogą być surowe w środku, elastyczne. Dobrze przygotowane placki mają pomarańczowy, złocisty kolor, podczas jedzenia chrupią ; przypominają domowe placki ziemniaczane. Smak bardzo łagodny, nie czuć smaku pokrzywy tak jakbyśmy jedli surowe liście. Polecam wszystkim wybrać się na skraj lasu, nazbierać młodych pokrzyw i przyrządzić ciekawy obiad. Bardzo szybko można zrobić dużo jedzenia i dobrze się najeść! Obecnie jest mało pokrzyw, długo trzeba zbierać. Warto poczekać jeszcze kilka dni na zbiór.

Analogicznie można postępować z wieloma innymi roślinami jadalnymi.

Więcej zdjęć w galerii o pożywieniu.