piątek, 30 października 2015

Dzień jak co dzień, październik

Październik to jesień. Złota, kolorowa i piękna jesień. Wrzucę kilka dni w lesie z tego miesiąca.

05.10 Mimo późnej jesieni, w niektórych miejscach można zaobserwować spore zmiany w barwach drzew, ten dzień był dniem kilku nowości. Udało mi się spotkać różnoporka dwuwarstwowego, ciekawy grzyb z czerwonymi kroplami gutacyjnymi, które są swego rodzaju mechanizmem, który odprowadza nadmiar wody z organizmu. Spotkałem też kropidlaka czarnego na jakimś kapeluszu grzyba. Zaczyna się robić mokro, pojawia się coraz więcej grzybów, najczęściej można w okolicy spotkać czubajkę kanie. Zaczynają się pierwsze nocne przymrozki, wyrasta sporo maślanek wiązkowych, które w młodym stadium można pomylić z jadalną płomiennicą zimową.
Różnoporek dwuwarstwowy
06.10 Kolejny mglisty dzień, wysoka zmiana temperatur między rankiem a nocą powodują dużą wilgotność powietrza. Wybrałem się tego dnia nad stawy poobserwować jak uchodzą chmury mgły przechodzące z lasu na wolną przestrzeń.






 Lubię mgłę i mroczne klimaty. Tym bardziej jak jest cicho i spokojnie. Wrzucę kilka zdjęć.
22.10 Zaczynają się najpiękniejsze dni w roku, koniec października, czas wielkich zmian w lesie. Grzybów jest tyle, że nie trzeba szukać - wystarczy je zbierać i wypatrywać na ściółce. Drzewa z dnia na dzień tracą mnóstwo liści, ułatwiają to nocne przymrozki.





Prószyk brudzący
Kolejny raz znalazłem u siebie błyskoporka podkorowego, to już u mnie pospolity grzyb. Zebrałem tego dni kilka podgrzybków i kapeluszy kań do domu. Zaczynają się obficie już pojawiać tegoroczne boczniaki i uszaki. Poznałem nowego grzyba, mianowicie prószyk brudzący. Poszedłem w miejsce gdzie rosną piękne dęby, od zielonych przez złote po ciemną czerwień, piękne barwy. Po kilku godzinach wróciłem do domu.





29.10
Słonecznie, słonecznie, tak zapowiada się końcówka października i początek kolejnego miesiąca. Wybrałem się z wypchanym plecakiem, żeby przygotować się trochę do wyjazdu do lasu cieszyć się jesiennymi dniami. Nawet jak nie ma wiatru, liście spadają drzew. Na wilgotniejszych terenach turzyce, pokrzywa, rzerzucha, olchy jeszcze ponuro zielone. W innym zakątku dominuje żółć, wiązowa kraina. W skrawku buczyny jest pomarańczowo i żółto, wyrastają tutaj czubajki gwieździste, rzadko je tutaj spotykam. Idę dalej, wybiegają mi przed drogę małe sarny.







Boczniak ostrygowaty
Znalazłem piękne, młode boczniaki ostrygowate, zostawiłem je jednak, niech rosną. Nagle na oczy rzucił mi się błyskoporek podkorowy, jednak nie na brzozie, nie na olszy tylko na jarzębie, ciekawe znalezisko. Zrobiłem jeszcze kilka zdjęć mchu i lasu oświetlonego słońcem i wróciłem do domu.

Wiązowa kraina
Buczyna

wtorek, 27 października 2015

9-11.10.15 zlot reconnet

Poprzedni zlot reconnet na którym byłem, miał miejsce w Kowarach w województwie dolnośląskim rok temu jesienią. W tym roku znów jesienią udało mi się pojechać, teraz padło na świętokrzyskie, Nowa Wieś. Początkowo chciałem pojechać na zlot jak najwcześniej, czyli w czwartek jednak wyszło jak zawsze i pojechałem w piątek. O godzinie 17.00 wyjeżdżamy z Jackiem z Bochni do Krakowa, gdzie zabieramy Irola i niszkę po czym udajemy się jak najszybciej na zlot. Temperatura spada, nocą ma być zimno. W trasie krótka przerwa, żeby coś zjeść i ruszamy dalej, została godzina jazdy. Droga minęła w przyjemnej atmosferze, w docelowe miejsce dojechaliśmy kilkanaście minut przed 22.

Wita nas SmileOn, organizator; miejscówka zlotowa znajduje się zaledwie 100m od drogi, jednak rozłożone plandeki tłumią hałas, samochody i tak rzadko tu jeżdżą. Witam się ze starymi znajomymi, poznaję kilka nowych twarzy, jeszcze nie wszyscy przyjechali.
Jestem głodny akurat jest już kolacja w wykonaniu wilow'a, a jest to specjalny kurczak i gotowane warzywa na ostro. Ostrość w smaku była optymalna, jednak gorące danie to trzeba powoli jeść. Poszedłem rozbić się we wskazany las sosnowo-brzozowy, jak zwykle idę jak najdalej aby w spokoju móc spać. Od pierwszych chwil poczułem klimat forumowy, płonące kłody w ognisku, wspólne śpiewy z gitarą, krążące różne trunki. Przyjeżdżają kolejni zlotowicze, ostatni przyjechał Młody chwilę po północy. Marshall robi swój kolejny chleb w żeliwnym kociołku nad ogniem, prawdziwy domowy chleb na zakwasie.

Jest późno i zimno, temperatura spadła poniżej zera. Przed drugą w nocy już mniej osób kręci się wokół ogniska, również odpadam i idę spać do ciepłego śpiwora.


Sobota, budzę się wraz ze wschodem słońca, jednak jest mi zbyt wygodnie i przyjemnie abym już wstawał, idę dalej spać i wstaję bardziej wyspany po 9.00.  Jest słonecznie ale wietrznie, idę do ogniska napić się ciepłej herbatki i przywitać się z tymi, których jeszcze nie widziałem. Teraz dokładniej widać stół ze wspólnym jedzeniem, powoli wraz z Kopkiem decydujemy żeby przejść się na wspólny spacer po okolicy w większym gronie chętnych osób.

Kilka minut po 11.00 w składzie ośmiu osób ruszamy a SmileOn nas prowadzi tu i tam.
Październik to jesień, czas kolorowych zmian w lesie, w tym roku coś później następuje. Idziemy kilkanaście minut lasem po czym wychodzimy na ścieżki między polami uprawnymi. Z jednej strony widać równiny a z drugiej jakieś wzniesienia terenu. Mijamy żółtą leśniczówkę, która nie przypomina leśniczówki.



Drzewa w lesie w większości zielone, jednak aleja dębów i klonów do której zmierzamy z oddali widać że jest pomarańczowo-czerwona, wszystko świetnie kontrastuje podczas pełnego słońca, szkoda tylko że jest tak wietrznie. Po drodze spotykam driakiew żółtą, przelota pospolitego i czernidłaka kołpakowatego. Dochodzimy do wielu stawów, kilka z nich jest wyschniętych, obok jacyś ludzie zajmują się odmulaniem i wyławianiem ryb celem zarybienia innych stawów. Kopek kupił kilka ryb i po dwóch godzinach zaczęliśmy wracać, początkowo tą samą drogą a później odbiliśmy bardziej w las.SmileOn pokazał nam jeszcze paśnik, wielkości niejednej dobrej wiaty w górach, w której można się schronić.


Po 14.00 wracamy ze spaceru, ryby zostały wrzucone na ruszt. Niszka powiedziała mi o ciekawym grzybku na drzewie, poszedłem go zobaczyć i sfotografować, bo go nie znałem, jak się okazało to samotek zmienny. Pokręciłem się trochę po okolicy, po czym zająłem się podpłomykami, w których dosłownie pomagała mi chyba połowa zlotu. Wyrabiałem ciasto z syropem jeżynowym i osobno z cynamonem, które nie chciało się dobrze wyrobić chyba z powodu niskiej temperatury, trochę się rozpadało; natomiast reszta obierała i mieliła orzechy, które przywiozła niszka, jako dodatek do ciasteczek.

Kopek przygotował w międzyczasie słodki dżem z dyni i fajny stojak na podpłomyki, które pod kątem mogły się długo piec przy ognisku. Inni też w międzyczasie coś kucharzyli, Dźwiedź przygotował makaron z dodatkiem czosnku niedźwiedziego, który poczułem jako pierwszy podczas próbowania, oraz z dodatkiem zwykłego czosnku. Smaczne i zdrowe. Marshall ponownie przygotowywał chleb, w międzyczasie było strzelanie z łuku pod nadzorem Jacka, potem nastąpiła zabawa w Giertycha zainicjonowana przez Doktora, oj działo się. Spakowałem część swoich rzeczy i przeniosłem się do głównego obozowiska, dzisiaj tutaj będę spał. Jest ciemno, dookoła pełno rozmów, śmiechu, dymu z ogniska i różnych trunków. Późnym wieczorem ponownie zaczyna się gitara i śpiewy, znów późno idę spać, jest zimniej niż poprzedniej nocy.
Niedziela, wstaję przed 8.00, nie chcę mi się wychodzić ze śpiwora, więc jeszcze się grzeję. Niektórzy wstali i już coś gotują przy ognisku, inni jeszcze odpoczywają przed drogą do domów. Co raz bardziej przeszkadza mi dym z ogniska, który odbija się od plandek rozwieszonych dookoła przez silny wszędobylski wiatr.

Doktor przeprowadził swoje warsztaty z broni czarnoprochowej, które miało spore zainteresowanie. Ciepła herbata, pakowanie się, połaziłem jeszcze trochę po okolicy i niestety krótko ale fajnie i trzeba się żegnać, do następnego! Około 11.00 wracamy w tym samym składnie, dzięki Jacek za bezpieczną podwózkę do Brzeska!

Świetnie było się z Wami spotkać, pogadać, szkoda że niektórzy nie chcieli lub nie mogli przyjechać, do zobaczenia na zlocie wiosennym.


Więcej zdjęć w galerii: https://picasaweb.google.com/104572263095461936350/9111015ZlotReconnet