piątek, 28 lutego 2014

Moje ulubione podpłomyki

Wcześniej pisałem o podpłomykach bardziej ogólnie, był to pierwszy wpis o pożywieniu. Przez ten czas sporo eksperymentowałem ze smakiem i składnikami, dlatego pomyślałem że napiszę o tych, które według mnie smakują najlepiej. Nie podam czegoś w rodzaju przepisu z odpowiednimi proporcjami bo tego nie stosuję. Używam tyle danych składników, ile uważam za słuszne, dzięki czemu wiem czy następnym razem dodać czegoś więcej czy mniej.

Wersja z orzechami
Jak na razie na miejscu pierwszym są ciasteczka z orzechami włoskimi, cynamonem i cukrem. Do mąki pszennej dodaję sól, cukier, cynamon i zmielone lub rozdrobnione orzechy. Całość mieszam, dodaję jajko i wyrabiam ciasto. Kiedy ciasto nie przywiera do rąk, drugi raz dodaję cukier tak aby był widoczny na uformowanych plackach. Piekę równomiernie i wolno, tak aby nie przypalić. Cukier dany na zewnątrz nie rozpuszcza się w cieście, tylko karmelizuje się pod wpływem wysokiej temperatury, dzięki czemu mamy słodkie połączenie cynamonu, karmelu i orzechów włoskich.

 Czasami mieszam mąkę pszenną i żytnią, wychodzi równie smacznie. Takie podpłomyki lubię moczyć w syropie lub popijać ciepłym napojem. Są tak dobre, że czasem zjem 12 sztuk.
Smak w dużej mierze zależy od tego czy pieczemy na patelni, w popiele czy bezpośrednio nad ogniem. Wszystkie podpłomyki smakują lepiej, kiedy są pieczone na kamieniu lub w popiele ogniska.

Wersja bez orzechów
Polecam próbować różne sposoby, ogranicza nas tylko własna wyobraźnia. Jeśli macie również swoje ulubione smaki, podzielcie się bo chętnie spróbuję czegoś nowego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz