Obumarły żółciak siarkowy, gotowy do użycia |
Zebrany świeży żółciak pozostawiony do suszenia |
W żółciaku interesuje nas konkretnie owocnik i grzybnia o barwie białej, lekko żółtej, która doskonale łapie iskrę po lekkiej preparacji. Nadają się lekkie, trochę elastyczne kawałki – bardzo miękkie. Grzybnie można spotkać pomiędzy słojami złamanego drzewa, gdzie wrosła
Preparowanie polega na lekkim zwęgleniu krawędzi na którą będą spadały iskry. W przypadku braku preparacji należy nożem, paznokciem zrobić lekki meszek, który ułatwi chwycenie iskry. Wtedy hubka powinna również zadziałać, jednak nie wszystkim się to udało.
Jest jedną z najlepszych hubek z wielu powodów, łatwiej ją pozyskać niż błyskoporka i łatwiej się ją rozpala niż spreparowany owocnik hubiaka. Tli się mniej więcej w takiej samej szybkości jak błyskoporek. Łatwiej kawałki żółciaka trzymać przy np. krzemieniu. Nawet lekko zamoczony łapie iskrę i dobrze się tli. Jest bardzo prosty w użyciu, prosty w samej swojej istocie. Z każdego żółciaka otrzymamy hubkę, natomiast nie z każdego błyskoporka i hubiaka otrzymamy materiał do złapania iskry.
Wadą jest to, że naturalnie uschnięty grzyb jest ciągle wyjadany przez larwy, dlatego nie uda nam się przechować takiej hubki przez czas np. 3 miesięcy. Zdarzają się jednak przypadki, że pozyskany kawałek nie będzie zajęty przez szkodniki. W przypadku, gdy mamy taką hubkę, pokruszoną, rozwalającą się należy krzesać sposobem, gdzie hubka leży na powierzchni ziemi i uderzany krzemieniem o stal.
Kiedy pozyskamy żółciaka w stanie surowym, wysuszymy go, hubka również łapie iskrę, lecz trochę gorzej niż ta, która naturalnie wyschnie. Jednak w tym przypadku grzyba możemy przetrzymywać bez obaw, że zostanie zjedzony przez szkodniki.
Po kilku uderzeniach stali o skałę iskry spadają na opaloną część grzyba i tlą się w kilku miejscach scalając w jedną część – bardzo wolno, wydzielając brzydki zapach. Hubkę trzymając w rozpałce można ścisnąć, łatwiej otrzymamy płomień, tlący się owocnik nie zgaśnie. Jest tak też w przypadku błyskoporka. Bardzo łatwo rozdmuchuje się żółciaka w wielu różnorodnych rozpałkach, nawet lekko wilgotnych.
Grzybnia jest jasna, bardzo elastyczna, czasami twarda z kawałkami drewna. Łapie iskrę bez preparacji, ale trochę słabo, dlatego warto wcześniej opalić krawędzie tak jak w przypadku używania owocników. Dobrze się tli, trudno zgasić. Podsumowując tematykę żółciaka najlepiej iskrę łapią delikatne, kruche owocniki z opalonymi krawędziami.
Dowodem tego jest to, iż żółciaka rozdmuchał mój przyjaciel towarzysząc mi wtedy w lesie. Przygotowałem mu zestaw krzesiwa z grzybem i rozpałkę, po chwili otrzymał ogień. Jednak zauważam, że on wszystko widział co wcześniej robię z kilkoma innymi hubkami.
Tlący się kawałek grzybni żółciaka siarkowego |
Udało się |